Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

Ósma Pokuta

~**~ Po powrocie udało mi się zdrzemnąć parę minut. Dłużej nie dałem rady. Przyglądałem się błękitnej demonicy. Wygląda na taką spokojną. Próbuję poukładać wydarzenia ostatnich dni. Niewyjaśnionych spraw jest tyle, że nie wiem od czego zacząć. Dziwna dziewczynka, list od Śmierci, którego nadal nie przeczytałem, wezwanie przez Królów, przybycie Wcielenia Kamienia Dusz i ta cholerna księga. Równie dobrze mogłoby jej nie być. Gdy pojawiła się Posłanka książka zniknęła. Po prostu wspaniale. Teraz muszę jeszcze dodatkowo szukać wiatru w polu i nie pozwolić, aby ktokolwiek go rozszyfrował i wykorzystał. Powiedzcie mi czemu to wszystko mnie spotyka. Wstałem i podszedłem do okna. Słońce zaczęło wstawać. Poczułem miłe ciepło za plecami. - Masz niezłe wyczucie – podrapałem się po karku – naprawdę uwielbiasz ściągać na mnie kłopoty. Diamentowooka usiadła na kanapie. Przyglądałem się jej przez chwilę, po czym usiadłem na zniszczonym parapecie i zamknąłem oczy. - Wiedziałeś, że kiedyś tak ...

Siódma Pokuta

~**~ Obserwuję Śmierć. Żadnych oznak rozpoznania. Udaje, że mnie nie zna. No dobra teraz jestem zirytowany. Mam do niej kilka pytań. Cholerna wiedźma, nie obrażając tych wspaniałych istot. Odwróciłem wzrok od jednego z Filarów. Znowu spojrzałem na zebraną hołotę. Nie odrywali od nas oczu nawet na chwile, a raczej nie odrywali ich ode mnie. Co znowu zrobiłem? Przecież starałem się nic nie zepsuć. Nie wiem czemu, ale w tej chwili pojawiła mi się w głowie przerażająca myśl. A co jeżeli chodzi o Midori? Nie mogę im nic powiedzieć, a zwłaszcza pomyśleć. Wyczyściłem umysł. Część władców poruszyła się niespokojnie. Próbowali dorwać mi się do głowy. Dobrze, że zareagowałem zawczasu. Usatysfakcjonowany odwróciłem się w stronę Króla Demonów i moja satysfakcja ulotniła się w mig. Uśmiecha się od ucha do ucha. - Czy wiesz czemu tu jesteś – zaczął dyskusję. - Nie bardzo – odparłem jakby nigdy nic. Poczułem jak obok Ferena wciąga powietrze – jedyne o czym mnie poinformowano to... ou. Poczuł...

Szósta Pokuta

 ~**~ Powiedzcie, zostaliście kiedyś zaciągnięci gdzieś siłą? Ja niejednokrotnie, ostatnim razem obiecałem sobie, że już więcej się to nie powtórzy, ale jednak.   Poszedłem za Strażnikiem. Nie żebym miał jakiś wybór. Po tym jak zmienił postać jego moc diametralnie wzrosła. Myślałem, że zginę na miejscu. Głupi Ukryci. Ach, Ukryci to taka rzadkość wśród magicznych istot. Otóż ich moce ukazują się dopiero po Przeistoczeniu i zwykle energia źródła diametralnie wzrasta. Gdy po mnie przybył dałbym mu nie więcej niż 1000 punktów zdolności, ale kiedy kur... się przemienił osiągnął pie... 1 985.  Przez ostatnie lata nie działo się nic, byłem zadowolony. Nic mnie nie interesowało, miałem wszystko w dupie. Ale oczywiście, do mojego życia musiała wetknąć nos Ferena. Spiorunowałem demonice spojrzeniem, a ta wzdrygnęła się i rozejrzała zdezorientowana. Cholerna smarkula. Wszystko jej wina. Znajdujemy się w jednym z korytarzy prowadzących do Sali Dusz, po nazwie można się do...

Piąta Pokuta

~**~ Wracam do domu. Spotkanie z Midori było dziwne, pod każdym względem. Przechodzę obok centrum handlowego. Ludzie dokoła tłoczą się, przepychają. Myślałem, że poczuję nagły głód, ale nic się nie stało. Po krótkiej bitwie myśli uznałem, że lepiej nie mówić nikomu o dziecku. Nie wiadomo co by się stało... . Zatrzymałem się, ktoś mnie obserwuję.  Rozejrzałem się ukradkiem, nikogo nie widać. Wtopiłem się w tłum, muszę się zgubić. Zamieniłem swoje ciało w czarny dym i rozpłynąłem się w powietrzu, słysząc głośne przekleństwo. ~**~ Pojawiłem się przed budynkiem, w którym mieszkam. Ludzie jak co dzień chodzili wte i z powrotem. Wśliznąłem się do klatki schodowej. Nie wiem kto mnie śledził, ale powinienem zachować ostrożność. Przynajmniej w najbliższych dniach. Boli mnie głowa, za dużo tego. Cholerna irytacja. Jeszcze do niedawna spokojnie sobie żyłem, chodziłem jakby nigdy nic, a tu w ciągu kilku dni spotkanie ze śmiercią, dosłownie, napady głodu, nawiedzona dziewczynka i dziwa...

Czwarta Pokuta

~**~ Stoję przed czyimś domem rodzinnym. Zwykły schludny budyneczek z ogródkiem. Żadnych ozdób, drogich samochodów czy przepychu, jak to mają w zwyczaju robić ludzie. Wszedłem przez furtkę. Zerknąłem na kartkę, którą dostałam od Ursy. Dziwnie się dzisiaj zachowywała, w sumie nie tylko ona. Cecil i Ferena wyglądali jakby zobaczyli jakiego anioła stróża albo archanioła. Będę musiał wycisnąć z nich co się stało w czasie, kiedy byłem... ...martwy.  Na zwitku papieru pisał adres i dane ofiary. Kobieta nazywa się Ali Aklina King, ma dwadzieścia sześć lat, jej poziom źródła jest bardzo mały. Normalnie nie wystarczy nawet na parę godzin. Ursa to skąpa ździra. Szkoda mi kogoś takiego zabijać. Wskakuję na balkon pierwszego piętra. Dotykam drzwi, zamknięte. Ach, a miałem tycią nadzieję, że okaże się otwarte. Rozglądam się, może wejście jest zamknięte, ale okno już nie. Z mojej dłoni wydobywa się czarny bicz, wspina się po ramie okna i otwiera mi drzwi balkonowe. Wchodzę jakby nigdy nic...

Trzecia Pokuta

~**~ Obudziłem się wcześnie rano, po spojrzeniu na zegarek uznałem, że za wcześnie. Piąta, Ferena przewracała się na drugi bok, a ja otrzeźwiały i zarazem zamulony, siedziałem wpatrując się w brudną ścianę. W ogóle nie zmrużyłem oka, nie licząc krótkich prób snu. Boli mnie głowa, jestem głodny. Wstaję, chwiejnym krokiem, staram się dostać do łazienki. W połowie drogi czuję załamujące się pode mną kolana, ciało staję się ciężkie, oczy odwracają się na drugą stronę. Upadam na podłogę pociągając za sobą lampkę stojąca na pobliskim stoliku. - Co do? Co się dzieję? Demon jejku, Demon, hej odezwij się, Demon... - zanim straciłem całkiem przytomność, usłyszałem przestraszony krzyk Fereny.  Zobaczyłem ciemność. ~**~ - Demon, hej Demon. Od paru minut jestem przytomny, ale w ogóle nie chcę mi się wstawać. Próbują mnie ocucić, a ja po prostu chcę odpocząć, chcę wreszcie zapaść w sen. - To bez sensu. Zejdź z drogi, tak go zdzielę, że od razu wstanie na nogi. Szybki powiew wia...